01.09.2020

Taniec a moja dusza

Człowiek z tańcem - jako językiem uniwersalnym - związany jest od zarania dziejów. W różnych czasach taniec wyrażał rozmaite treści. Wciąż ulega on zmianom - tak, jak otaczający nas świat. Jest w zasadzie zwierciadłem życia społeczeństwa.

 

W prymitywnych kulturach taniec był łącznikiem pomiędzy życiem wewnętrznym człowieka, a otaczającym go światem zewnętrznym. Tańczono, aby wyrazić swój lęk, radość czy inne emocje. W kulturach pierwotnych, strach, przed siłami przyrody, jak również przed bogami i duchami, był wyjątkowo silny. Wierzono, że przez taniec można wpłynąć na siły nadprzyrodzone. Pełnił więc on funkcje religijne, jak i magiczne - oddalał choroby, śmierć, a nawet uzdrawiał. Tańcem można było wyprosić u bogów lepsze życie. Można było sprowadzić upragnione słońce czy deszcz.

 

W epoce starożytnej, taniec nadal był mocno związany z kultem bogów, ale doceniano także jego rolę terapeutyczną. Eskulap polecał taniec jako lek na problemy emocjonalne. Platon uważał go za lek dla duszy. Dla Arystotelesa taniec był ważnym czynnikiem w procesie katharsis, zaś Pitagoras wykorzystywał muzykę i taniec w leczeniu chorób psychicznych. Oprócz uzdrawiania, taniec miał kształtować także ducha człowieka. Według sofisty, Lukiana z Samosate, był on przede wszystkim pomostem między sferą ducha i ciała.

Doba średniowiecza to ekspansja Kościoła chrześcijańskiego i czas, kiedy taniec stopniowo zaczął znikać z kościołów. W początkach chrześcijaństwa taniec był sposobem wyrazu uwielbienia do Boga oraz formą dziękczynienia. Z czasem jednak rytualne pląsy zaczęto kojarzyć z pogańską kulturą i obrzędami magicznymi, a taniec został potępiony przez Kościół. Jednak to nie przeszkodziło Europejczykom wykreować licznych form tanecznych. W Europie pojawił się więc taniec dworski i ludowy.

 

Na renesansowych dworach, taniec był stałym elementem rozrywek. Tańczyła nie tylko arystokracja, ale i sami monarchowie.

W dobie baroku, Ludwik XIV uważał, że taniec pełni naczelną rolę w wychowaniu moralnym ludzi. Jako miłośnik tańca założył w 1661 roku Narodową Akademię Muzyki i Tańca, wspierając tym samym rozwój baletu francuskiego.

W dobie oświecenia taniec traktowano głównie jako środek wyrażania myśli i idei. Na przełomie XVIII i XIX wieku, w epoce romantyzmu, mężczyźni ustąpili w tańcu miejsca kobietom. Zmiany te miały swe źródło w modyfikacjach politycznych, ekonomicznych i kulturalnych. Kobiety stały się ikonami ówczesnej kultury tanecznej.

 

Przełom XIX i XX wieku to gospodarcza, społeczna i obyczajowa rewolucja. Ludzie coraz bardziej zagubieni w uprzemysłowionym świecie zaczęli odczuwać głęboką potrzebę poszukiwania własnej tożsamości. W XX wieku, wielcy reformatorzy tańca jak Isador Duncan czy Maurice Bejart, zajmowali się głównie korelacją między ciałem i psychiką. W latach 60 koncepcję sztuki jako lekarstwa rozwinęli amerykańscy psychoterapeuci.

 

Jak widać, każda epoka odcisnęła na sztuce tańca swoje wpływy. Współczesna cywilizacja to doba ciągłych zmian i transformacji. Obok osiągnięć w rozwoju nauki, techniki, medycyny, komunikacji czy udogodnień cywilizacyjnych, niesie z sobą także głęboki kryzys ekologiczny i moralno-społeczny. Postępuje urbanizacja, zwiększa się poziom hałasu i promieniowania, upowszechnia się automatyzacja i nadmierna potrzeba konsumpcji. Dzisiaj człowiek, bytując w wirtualnym życiu, łatwo może się zagubić.

Otacza go świat iluzji i wydumanych wyobrażeń. Presja bycia najlepszym zaniża poczucie własnej wartości. Pogoń za dobrami materialnymi i luksusem powoduje, że ludzie pracują po kilkanaście godzin dziennie, nie mają czasu na relacje z innymi i na rozwijanie swoich pasji. My, ludzie Zachodu, pogubiliśmy się, a przyczynę upatruję w zlekceważeniu duchowego aspektu naszej natury. Jesteśmy zbyt pragmatyczni i nastawieni na świat materialny. Nie karmimy naszej duszy.

 

Celem zadbania o mojego ducha był jeden z wyjazdów. Pragnęłam dalej poznawać świat i doświadczać różnorodności kultur - postanowiłam więc odwiedzić Brazylię. W dniach 25 luty – 5 marca 2020 roku uczestniczyłam w warsztatach tanecznych Arroboboi organizowanych przez Jahlyn Karuna. Warsztaty odbywały się na farmie, którą Jahlyn stworzyła w bezpośrednim sąsiedztwie Parku Narodowego Chapada Dos Veadeiros położonego w centralnej części Brazylii. Chapada to przede wszystkim imponujące wodospady, krystalicznie czyste rzeki, masywy skalne i niezapomniane widoki. Przez 10 dni, wraz z tancerzami z całego świata, wzmacniałam swojego ducha. Inspirowaliśmy się nawzajem we wspólnym procesie twórczym. Uczestniczyliśmy w zajęciach z różnych technik tanecznych, z zakresu muzyki, kompozycji tańca czy improwizacji. Na koniec warsztatów, każdy z uczestników wykonał swój taniec rytualny, honorując nasz najwyższy potencjał w połączeniu z naturą, czerpiąc z niej inspirację i moc. Solowe spektakle taneczne odbywały się w niesamowitej scenerii, w okowie trawiastej i zakrzewionej sawanny. Świadkami naszych kreacji i artystycznych manifestacji byliśmy my, a także otaczająca nas fauna i flora.

Warsztaty były darem dla każdego z nas. Doświadczaliśmy twórczej energii podczas pracy z tańcem jako formą sztuki, z jej dziedzictwem, które pozostawił nam czas. Była to podróż w głąb siebie, pełna inspiracji i zachwytu.

 

W dzisiejszych stresujących czasach ważne jest, abyśmy pogłębiali naszą relację z naturą i uczyli się, jak pozostawać w równowadze ze sobą wykorzystując kreatywność.

 

Dbajmy o duszę. Taniec, jak powiedziała Marta Graham, to ukryty język duszy.

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do Twoich potrzeb.